Tajemnica jest słodka. Mój Bracie, posiadłeś ją. Dlatego czułeś radość, gdy w czasie, jak otrzymywałeś najwyższy stopień, dali Ci przywdziać fartuch Ucznia. Odetchnąłeś z ulgą, bo czułeś już wcześniej, że w tym Zakonie wszyscy terminujemy u Nieznanego Mistrza.
Tajemnica odżywia Twoją duszę, jest jak balsam lub kadzidło. Leczy zmysły, daje schronienie i wygodę. Właściwie Ty nie posiadłeś jej - to ona posiadła Ciebie - inaczej byłaby tylko odbiciem odbicia.
Żyjesz tajemnicą, wiedząc, że nie możesz jej zdradzić - bo właściwe słowo zaginęło i pozostawiło kalambury, które Ty połączyłeś w jedno (sym bolein) i uformowałeś się w Świątynię, która przyjęła Płomienną Deltę.
Dziękuję, Bracie, że mogłem Cię poznać - jesteś Mistrzem wśród ludzi. Chaos nie jest Ci straszny, bo sam wyłaniasz z niego porządek. Szukałeś Światła - teraz sam je dajesz... A Świat(ło) jest miejscem, w którym ukryto Słowo.
Warszawa, 21. II 2010 e.v.
Sol Niger Patrae Aeternae
środa, 28 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)